Zdarzyło Ci się kiedyś utknąć na okropnej randce lub spotkaniu? Już po pierwszych piętnastu minutach, albo pół godzinie, dobrze wiesz, że TO NIE TO. Przesuwasz serwetkę po stole, próbujesz znaleźć jakiekolwiek tematy do poruszenia, ale wewnętrznie czujesz tylko jedno:
„Chcę stąd wyjść. Teraz”
A jednak siedzisz.
Bo tak wypada.
Bo może się rozkręci.
Bo głupio tak po prostu wyjść.
Miałam dokładnie tak samo… z książkami. Raz rozpoczęte były dla mnie świętością. Musiałam dobrnąć do końca, nawet jeśli nasza iskra wypaliła się po pierwszych kilku rozdziałach. Ale od kiedy mam dziecko, już tak nie robię i dzięki temu oszczędzam około 20 godzin rocznie. I do tego samego chciałam zachęcić też Ciebie.
Bo życie jest za krótkie na czytanie kiepskich książek.
⏰ Upchnij całe życie w 30 minut
Zauważyłam, że poziom mojej cierpliwości do bardzo wielu spraw spadł dramatycznie wraz z pojawieniem na świecie się mojego synka. Wróciłam ze szpitala i zdałam sobie sprawę, że moje życie na bardzo długo już nie będzie tylko moje.
Każda minuta „wolnego” była bezcennym skarbem. Na co tym razem przeznaczę te jego rozkoszne pół godziny drzemki? Prysznic? Wypicie ciepłej kawy? Lektura książki?
Niestety nikt nie robi szkolenia z tego, jak można upchnąć całe życie w kilka półgodzinnych segmentów. No bo po prostu się nie da! I tak chyba ma być.
To jest jeden z tych sprytnych, ukrytych sposobów matki natury, żeby ten najbardziej oporny człowiek dojrzał, trochę się ogarnął i zaczął szanować swój czas.
⏳ Dlaczego 20 godzin?
Dorosły człowiek czyta przeciętnie ok. 160-280 słów na minutę. W 30 minut jesteśmy w stanie przeczytać 20-30 stron (jeśli tekst dobrze płynie, może nawet więcej). I uwierz mi – kiedy masz tylko 30 minut na to, żeby zrobić coś dla siebie, nic nie wkurza tak bardzo jak poczucie, że książka, którą wtedy czytasz, ten czas Ci „zmarnowała”. Dlatego przestałam kończyć książki.
A ponieważ prowadzę sobie rejestr tego, co czytam, wyszło mi, że średnio 5 książek rocznie, z puli tych, które przeczytałam, było średnie. Jeśli każdą z nich przeczytałabym w 4 godziny, to oszczędziłabym 20 godzin. Stąd właśnie moje przeświadczenie, że teraz oto oszczędzam prawie dobę rocznie.
⏰ A zaoszczędzony czas poświęcam teraz na pisanie Prostych Słów 😁. Weź, poślij, proszę linka do kogoś Ci bliskiego. Wyślę Ci za to ezoteryczny pocisk pozytywnych myśli:
👉 Jak nie tracić czasu na kiepskie książki
A teraz podzielę się z Tobą moimi sposobami na to, co możesz zrobić w praktyce, by nie tracić czasu na kiepskie książki.
🔎 Zawsze dokładnie czytaj recenzje. Szczególnie te średnie.
Nie ufaj okładce, idź prosto recenzji. Idąc za radą Tima Ferrissa wczytuję się zawsze w te pośrodku skali. Skala jest pięciogwiazdkowa? Czytam recenzje trzygwiazdkowe i sprawdzam, co się ludziom nie podobało. Czasem się czepiają, ale czasem krytyka jest bardzo uzasadniona. Jestem szczególnie wyczulona, gdy w recenzjach powtarza się, że „książka mogła być dłuższym esejem”. To znaczy, że autor rozdmuchał na kilkaset stron kilka prostych pojęć. W Zasobach zebrałam dla Ciebie serwisy z recenzjami, z których ja korzystam.
🗓️ Zrób książce test wieku
Ten sposób zaczerpnęłam od Ryana Holidaya. Zanim odłożysz książkę, dajesz jej szansę na tyle stron, ile wyjdzie Ci z formuły:
100 stron - (minus) mój wiek
Mam 37 lat, więc według formuły Ryana, jeśli książka mnie nie porwie po 63 stronach (100-37), powinnam rzucić ją w kąt. Stosuję ten sposób podczas czytania książek o rozwoju osobistym. Jeśli książka jest polecana, ale po 63 stronach mnie męczy, czytam sobie streszczenie najważniejszych przesłań na Blinkist, albo robię to, o czym opowiem Ci w kolejnym akapicie.
🎧 Jeśli ciężko się czyta, ale bardzo chcesz przeczytać – przesłuchaj audiobooka
Kiedyś bardzo dużo czytałam po angielsku, ale w pierwszych latach życia mojego synka, gdy działałam na chronicznym niewyspaniu się i braku energii, przychodziło mi to z trudem. Ponieważ jednak bardzo wiele książek, które chciałam przeczytać, nie miało jeszcze polskich wersji – spróbowałam słuchać audiobooki. To było dla mnie naprawdę przełomowe odkrycie. Od tamtej pory słucham książek przy wykonywaniu praktycznie wszystkich czynności domowych, słucham przy usypianiu synka, słucham gdy książka ciężko „wchodzi” przy zwyczajnym czytaniu. Mój ulubiony serwis do audiobooków znajdziesz w Zasobach.
📖 Sięgnij po książkę „odtrutkę”
Gdy już „zatrujesz się” czytając kiepską książkę, bardzo polecam Ci sięgnięcie po książkę „odtrutkę”. Czyli taką, którą świetnie się czyta, która wciąga jak najlepszy odkurzacz dostępny na rynku. Taką, którą ciężko odłożyć, bo po prostu musisz się dowiedzieć, co będzie dalej. Dzięki temu nie poczujesz niechęci do książek, tylko od razu wrócisz do gry. Moje polecajki takich książek znajdziesz w Zasobach.
👉 Jestem bardzo ciekawa, jak jest u Ciebie – czy czujesz potrzebę kończenia książek, które masz rozpoczęte? Czy porzucenie książki budzi w Tobie poczucie winy? 💬 Daj mi koniecznie znać w komentarzu. Mam ogromną nadzieję, że ten newsletter przyniósł Ci wartość i dzięki niemu łatwiej Ci będzie porzucać książki i znajdować te warte Twojej uwagi.
📌 Zasoby
Artykuły:
James Clear, Atomic Habits — Simple Strategies for Building (and Breaking) Habits, Questions for Personal Mastery and Growth, Tactics for Writing and Launching a Mega-Bestseller, Finding Leverage, and More (#648) – W tej rozmowie Tim mówi o czytaniu średnich recenzji.
These 38 Reading Rules Changed My Life – Artykuł Ryana Holidaya, w którym dzieli się formułą 100 stron minus wiek.
Serwisy, w których sprawdzam recenzje książek:
Goodreads.com – uwielbiam czytać tam recenzje. Ludzie naprawdę mocno i konkretnie się rozpisują, co im się nie podobało.
Amazon.com – szukam tytułów książek w oryginale na amerykańskim Amazonie. Zwykle książki mają tam naprawdę sporo recenzji i można sobie wyrobić całkiem obiektywne zdanie.
Serwis ze streszczeniami książek:
Blinkist – niestety jest to aplikacja płatna. Cena to około 80 dolarów za rok czyli trochę ponad 300 zł.
Przydatne, jeśli lubisz audiobooki:
Storytell – kupiłam dostęp do tego serwisu kilka lat temu, przez co mam bardzo korzystny plan (29,90 zł miesięcznie, bez limitu odsłuchań). Teraz dostęp bez limitu kosztuje 39,90 zł). Można słuchać też w BookBeat, a jeśli wolisz za darmo, to wiem, że wiele bibliotek oferuje audiobooki.
Moi ukochani lektorzy audiobooków ENG: Stacey Glemboski, Teddy Hamilton, Rebecca Soler, Suzy Jackson, Rosalyn Landor
Moi ukochani lektorzy PL: Filip Kosior, Monika Chrzanowska, Marcin Popczyński, Roch Siemianowski
Książki na odtrucie (Rozwój osobisty):
Decyduj - Jak podejmować lepsze decyzje w życiu i pracy, Chip Heath, Dan Heath – świetnie napisana książka o tym, co może nam pomóc decydować. Każda książka braci Heath jest świetnie napisana i wciąga.
Paradoks produktywności. Jak czerpać przyjemność z pracy, aby się chciało chcieć Ali Abdaal – cudowna lektura pełna konkretnych eksperymentów, które można wykonać.
Książki na odtrucie (Różne):
Czerwony Świt Pierce Brown – Książka o podziale klasowym na Marsie, absolutnie wyjątkowe budowanie świata, mocni bohaterowie, no cudo po prostu.
Kosiarze Neal Shusterman – Wyobraź sobie świat bez śmierci, chorób i głodu. Możesz żyć nawet kilka tysięcy lat. No, chyba że masz pecha i dorwą Cię Kosiarze – wybrani do kontroli liczby populacji, wybierają osoby do zabicia, żeby ziemia się nie przeludniła. Tajemnica, intryga, polityka, świetny opis walki – polecam mocno.
Czwarte Skrzydło Rebecca Yarros – Uwaga to nieukończona seria. Wciąga jak najlepszy odkurzacz. Absolutnie fantastyczna lektura.
Normalni ludzie Sally Rooney – Ciepła, intymna, zachwycająca książka o relacji między dwójką ludzi, którzy się kochają, ale wiecznie się rozmijają. Nie mogłam odłożyć.
A może zrobisz jakiś top 10 książek wartych przeczytania? :)
Ps. Propo nieudanych randek, do dzisiaj mam dzięki Tobie w głowie koncepcję EMERGENCY CALL :)
Ale super polecajki! Będę korzystać! Jesteśmy zasypywani dobrymi recenzjami, więc faktycznie ciężko często poczuć książkę czy film wedle oczekiwań i ciężko wybrać tę najlepszą jesli tego czasu na czytanie tak mało 😒